niedziela, 11 stycznia 2015

Rogaliki na śniadanie

Od czego się zaczyna? Od śniadania, naturalnie.  Najlepiej dość obfitego, dobrego, które sprawia przyjemność. Oczywiście, najlepsze jest takie, przy którym nie trzeba się spieszyć. Powinnam dopisać, że obowiązkowo jedzone w piżamach, ale my akurat jemy zawsze ubrani. Jak już wstajemy, to wstajemy. Jarek w ogóle ma wysokie standardy jedzenia - nie dzióbać w telefonie czy tablecie. Dopuszczalny jest telewizor, czego z kolei nie lubię ja, ale jakoś sobie radzimy. Ach, do stołu nie można się spóźniać, ale kto by się spóźniał na takie śniadanie? 



Śniadanie proste, ale co ciekawe połączyło nasze smaki i zwyczaje. Bo śniadanie przeważnie jemy zupełnie różne i każdy robi je sobie sam. Dla Marty - owsianka z różnościami w środku. Dla Jarka zawsze coś wytrawnego, najlepiej z jajkiem. 
A to śniadanie? 
Gwoździem programu były świeżo upieczone rogaliki z ciasta francuskiego. W środku do wyboru dwa nadzienia - obłędny, wspaniały, jedyny, najpyszniejszy słodki krem z pistacji lub dobra, swojska czekolada.  Do tego świeże owoce, kawa, sok. 
Można cieszyć się dniem. 


Rogaliki z ciasta francuskiego: 

Gotowe ciasto francuskie
Wybrane nadzienie, u nas: 
- krem z pistacji
- czekolada
Opcjonalnie roztrzepane jajko do posmarowania rogalików. 

Z ciata wykroić trójkąty w wielkości według uznania. U podstawy trójkąta ułożyć nadzienie - łyżeczkę kremu lub pokruszoną kostkę czekolady. W drugiej wersji - rozsmarować pastę na całym trójkącie. Trójkąt zwijać od postawy i uformować rogalika. Posmarować jajkiem. Piec 20 minut na środkowej półce piekarnika rozgrzanego wcześniej do 220 stopni Celsjusza. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz