Trzeba przyznać, że duża część naszego wegetariańskiego jedzenia ma konsystencję jednogarnkową. Składniki są ze sobą wymieszane - a najlepiej je się je (język polski, taki piękny) z miseczki.
Od czasu do czasu trzeba jednak zrobić tradycyjny polski obiad, który składa się ziemniaków, kotleta i jak trzeba to odrobiny warzyw. No, a w niedzielę, to już koniecznie tak jeść trzeba.
A zatem minionej niedzieli tak właśnie jedliśmy. Był kotlet z quinoa, było purre z zielonego groszku, no, i do tego trochę warzyw (to taki nasz żarcik - trzeba zrobić trochę warzyw do tego obiadu, mówimy przy prawie każdym, wegetariańskim przecież, obiedzie) w postaci azjatyckiego colesława.
Kotleciki z quinoa
quinoa, mąka razowa, olej, natka pietruszki, sól, pieprz (proszę użyć sławnej miary: na oko)
Ugotować i wystudzić komosę. Z oleju i mąki zrobić ciasto swobodnie spływające z łyżki. Dodać komosę i pietruszkę. Formować kotleciki i smażyć na złoto z obu stron.
Purre zielonego groszku
mrożony zielony groszek, śmietanka kremówka, listki mięty, sól, pieprz
Groszek wrzucić na wrzątek, gotować chwilę. Zmiksować/ zblendować z odrobiną śmietanki i miętą. Doprawić.
Colesław
biała i modra kapusta, marchewka, imbir, olej sezamowy, oliwa, sól, pieprz
Poszatkować kapusty, zetrzeć marchew na tarce. Imbir zetrzeć na najdrobniejszej tarce, wycisnąć sok i zmieszać go z oliwą i olejem sezamowym. Doprawić solą i pieprzem, wymieszać z warzywami.
Oba przepisy pochodzą z książki: Kuchnia wegetariańska
Kolejnego dnia z wszystkich produktów można przyrządzić sobie lunch do pracy - bądź to w formie pierwotnej, bądź jako nietypowa tortilla - kotlet, surówka z sosem - purre z groszku, dołożyć można pomidora, cebulę czy inne warzywa wg upodobania. Tak swój lunch zjadł J.
M. po powrocie z pracy dojadła resztkę purre i kotlecik z porcją kuskusu.
Kotleciki można mrozić.
Kolejnego dnia z wszystkich produktów można przyrządzić sobie lunch do pracy - bądź to w formie pierwotnej, bądź jako nietypowa tortilla - kotlet, surówka z sosem - purre z groszku, dołożyć można pomidora, cebulę czy inne warzywa wg upodobania. Tak swój lunch zjadł J.
M. po powrocie z pracy dojadła resztkę purre i kotlecik z porcją kuskusu.
Kotleciki można mrozić.
Coleslaw wyprobowany, dodalam upraozne orzeszki i ciut sosu sojowego i na stale wpisuje sie w menu
OdpowiedzUsuń